
W ostatni weekend w Gorzowie Wielkopolskim aura pokazała się z iście angielskiej strony, a organizatorzy zostali poddani prawdziwemu testowi odporności psychicznej oraz podejmowania prawidłowych decyzji. Ta próba została zakończona sukcesem, za co z pewnością należą się brawa dla wszystkich pracowników klubu znad Warty, bo udało odjechać się oba mecze, które zaplanowane były na niedzielę oraz wtorek i nie były one nudnym widowiskiem, a można by rzec, że w końcu w Gorzowie mogliśmy oglądać fajne ściganie za sprawą lekko przyczepnej nawierzchni toru.
Kameleonową formę zaprezentowała drużyna, prowadzona przez Piotra Śwista, bo wygrali mecz z GKM Grudziądz, chociaż nie każdy był przekonany co do końcowego sukcesu w tym pojedynku, ale za to dotkliwie polegli we wtorek, kiedy to gościli ekipę Motoru Lublin. Cały sezon gorzowianom idzie jak po grudzie i będą musieli walczyć do samego końca o jak najlepszą pozycję w tabeli na koniec rundy zasadniczej, a nie wiadomo, czy nie skończy się to meczem barażowym z ROW Rybnik.
Przyjrzyjmy się nadchodzącym spotkaniom gorzowian w PGE Ekstralidze: 20 czerwca czeka ich wyjazd do Lublina, gdzie drużyna Stali niestety jedzie po jak najmniejszy wymiar kary. Szanse na jakiekolwiek punkty są równe zeru. Następnie 27 czerwca do Gorzowa przyjeżdża ekipa BETARD Sparty Wrocław i tu pojawia się wielka okazja do zdobycia punktów, gdyż drużyna z Wrocławia przeżywa w tej chwili katastrofę kadrową poprzez kontuzje większości zawodników. Oczywiście szans na trzy punkty nie ma, ale jeśli gorzowianie maksymalnie zmobilizują się na ten mecz, mają spore szanse na dopisanie kolejnych dwóch do tabeli. Kolejnym meczem będą derby, a derby rządzą się swoimi prawami, ale kierując się stricte rozumem, należy wnioskować, że gorzowianie nie zdobędą w tym meczu żadnych punktów, mimo wygranej na własnym podwórku. W tym momencie pozostaną już tylko trzy rundy do końca sezonu zasadniczego, a w tym pojedynek, w którym żółto-niebiescy znów mogą powalczyć o dwa punkty, czyli mecz z częstochowskimi lwami na własnym stadionie. Prawdopodobnie to będzie najważniejszy mecz dla podopiecznych, trenera Śwista, który zadecyduje, która z drużyn zmierzy się w meczu barażowym z ROW Rybnik. Pomijając mecz przedostatniej kolejki w Toruniu, gdzie również nie należy spodziewać się punktów, pozostanie mecz przed własną publicznością z ROW Rybnik na koniec rundy zasadniczej sezonu 2025, gdzie gorzowianie powinni zdobyć trzy punkty do końcowej tabeli PGE Ekstraligi.
Ten sezon bardzo zaskakuje ekipę z województwa lubuskiego, chociaż przed sezonem nawet nie wiadomo było, czy drużyna z Gorzowa w ogóle wystartuje w lidze. Na Razie zespół pod wodzą prezesa Dariusza Wróbla jedzie diabelską kolejką górską, gdzie ze sporej wysokości, na którą niespodziewanie wjechali, nagle ostro pikują w dół, by znów wspiąć się na wyżyny konstrukcji zwanej PGE Ekstraligą.